Uciekajac od szalonej rozrywki gorskiej, postanowilismy sie przeniesc w rejony Tajek. Teleportujac sie chrapiacym sleepingiem, trafilismy na granice, gdzie mielismy dostac wize. Mielismy, ale nie dostalismy bo internet i przewodniki klamia. Za to mielismy okazje przejechac sie taksowka z pochodzacym z Indii asystentem singapurskiego prawnika do oddalonej o jakies 100 km granicy nr 2, gdzie zaaplikowano nam wize.
Trafilismy na tajski dworzec autobusowy, gdzie Kosendarska poszla samotnie wymieniac pieniadze. Oczywiscie trafila nagle, nie wiedzac jak do tajskiej limuzyny i zostala wywieziona w nie do konca jasnym celu i kierunku. Na szczescie przezyla, wrocila z banknotami w garsci i nie dala sie oszukac oszukiwaczom w kantorze. Choc z drugiej strony zdjec z tej eskapady nie ma, wiec pewnikiem oszukuje mnie i was.
Stamtad maly skok autobusem do Krabi. A tam juz tylko najlepsza kuchnia swiata, piekne Tajki, rajskie plaze, w tym ta Leonarda di caprio. No i wreszcie mamy piwo- doskonale, zimne i tanie. Tak wiec nie trace wiecej czasu na pisanie dyrdymalow, ogladnijcie sobie zdjecia, zdrzyjcie z zazdrosci, a my tymczasem idziemy na piwo i jedziemy do Bangkoku :)
PS. Wazna informacja glownie dla meskiej czesci czytelnikow. Jako, ze na wycieczce motorowkami po pieciu rajskich wyspach, co chwile nurkowalismy, udalo mi sie zauwazyc pewna prawidlowosc. Otoz Kosendarska po rozsmieszeniu jej pod woda, zaczyna sie topic, natomiast smiac sie dalej przestac nie potrafi :)
P.S.2
Piekne Tajki Reniewskiego to glownie kobiety z wiecznym fochem i wąsem na twarzy, ktore nurkuja tylko w kamizelkach ratunkowyh, nie gola nog, czesto od mezczyzny mozna je odroznic tylko po tym, ze maja cycki, choc najczesciej i tak ich nie maja oraz, co zaobserwowalismy na naszej motorowce- w 70% i tak sa lesbijkami. Doprowadza to do tego, ze nie jestem nawet w stanie rzucac w strone Reniewskiego moich ulubionych spojrzen pelnych zazdrosci i nienawisci. Patrzac zatem radosnie w przyszlosc i strone Bangkoku, licze na jakies kolosalne zmiany w tej materii i zegnam sie czule.